Ira, zawładnęła sercami moich dzieci. Już odliczają dni do kolejnego spotkania, a oczekiwanie umilają nam zdjęcia, między innymi takie jak na tym LOsie
a tak poza tym ogarnęło mnie wakacyjne rozleniwienie, mało scrapuję, a jesli już coś zrobię to jakoś nie mam siły na zdjęcia i wklejanie blogowe.
Myślę zresztą, że nikt specjalnie za mną nie tęskni, więc się usprawiedliwiam.
4 komentarze:
O_o! rewelacyjny jest!!!
ja tęsknię ;-))))
ale znowu, noż kurde znowu zgubiłam telefon...
na konikach w sierpniu sie nie spotkamy, bo od16 miejsc nie ma a pod namiot nas nie chcą...
a po 23 to za późno :(
jak się wyposażę w nowy aparat to dam znać
a skrap pieknie niebieski, ummm z brązami, lekki i letni
:)))) jak to jak to... my tęsknimy!
Hmm...Skąd znasz moje myśli? :) A ja zaglądam i czekam na nowe prace. One dostarczają nam (zaglądającym,przeważnie milczącym) miłych wrażeń. Pozdrawiam:)
Prześlij komentarz