czwartek, 28 maja 2009

szaleństwa z igłą

Postanowiłam wygrzebać swój koszyczek z przydasiami do filcowania i dziubnąć na urodziny mężowi myszkę :). Plan okazał się bardzo ambitny, jak na moje ograniczone bardzo umiejętności, ale skoro zaplanowałam, musiałam dopiąć swego.
W poszukiwaniu inspiracji zaprzyjaźniłam sie z googlem i znalazłam TO CUDO Oli Smith. Gorzej być nie mogło. Jak doścignąć choć w połowie taki ideał? Umordowałam się okrutnie, ale jest!!! Pokraczna trochę, baaardzo niefotogeniczna, szczególnie jak bierze ją w łapy taki "fotograf" jak ja :))))

Nagadałam się, ponarzekałam ale i tak jestem z niej dumna. No!





Dodam jeszcze, że ten cudaczek ma zaledwie 6 cm wzrostu :)

11 komentarzy:

ki_ma pisze...

urocza jest ! :))
nie mów o niej źle bo wpadnie w kompleksy :D

truskawkaM pisze...

słodziakowa jest :)

Anonimowy pisze...

aaaaaa
cudna jest

mamuta pisze...

No i dobrze, żeś dumna słodzizna !!!

Filka pisze...

ale czadowa!!!!
zrób zabe hahahahah

Zielonooka pisze...

ale słodka, świetna!!!

brydzia58 pisze...

no nie...no boska jest ta mała ;))

k_maja pisze...

aleeeeeee słodka!!!!!!! przecudna jest!!!

karikara pisze...

super wyszła, bombowa, podziwiam bo filc dla mnie jest jakis nieosiągalny

edit pisze...

o bonciu żebym to ja też tak umiała, jak to moja Maja mówi "szara mysz kościelna" jest bomba.

ola smith pisze...

:D
Jest cudna! No, sama słodycz!
Świetna praca!